Pionier – wojenna łódka
Autor: Radosław Werszko
Pionier zaprojektowany został w 1940 roku przez Juliusza Sieradzkiego, konstruktora dobrze znanej do dziś Omegi. Choć teraz wydaje się to nieprawdopodobne, w wojennej Warszawie było miejsce także na żeglowanie i budowanie nowych łodzi. W dodatku wybudowano całkiem niemałą ich liczbę, bo samych Pionierów powstało kilkanaście, a nie był to jedyny, budowany w tamtych czasach typ. Gorący wojenny pieniądz, szybko zarabiany i szybko zbywany oraz brak przejawów normalnego życia stwarzał niezły rynek dla drobnych szkutni i żaglowni.
Patrząc dziś na rysunki Pioniera, wiele szczegółów wydaje się niezwykłych. Przede wszystkim szerokość: metr trzydzieści przy pięciu metrach długości. To prawie kajak, jednak tak się kiedyś budowało. Teraz podobną szerokość mają dziecięce łódki niespełna trzymetrowej długości. W konstrukcji kadłuba zastanawia palisada listewek mocowanych poprzecznie do dna i burt. Takie rozwiązanie powstało chyba przez analogię do wręgów przy poszyciu słomkowym. Być może gęsto rozmieszczone listewki zapobiegają wzdłużnemu pękaniu cienkich i szerokich desek, z których wykonano poszycie. Być może zapobiegają także przed paczeniem się pęczniejącego od wilgoci poszycia, co w efekcie poprawia jego szczelność.
Inne niezwykłe dziś rozwiązanie widać na planie ożaglowania. Otóż wanty odchylone są nie jak zwykle ku rufie, lecz ku dziobowi. Przy takim układzie takielunku bardzo ważną rolę pełni achtersztag, który przenosi od żagli całą siłę działającą wzdłuż łodzi. W pełni zrozumiałe jest więc użycie zapomnianego dziś jumpsztagu z jumpsalingiem, dla zmniejszenia zginania szczytowej części masztu.
Pioniera można było budować w wersji slup i w wersji ket. W obydwu wersjach cęgi znajdują się w tym samym miejscu, a nawietrzność spowodowana brakiem foka kompensowana jest bardziej pionowym ustawieniem masztu. Charakter epoki podkreśla wysoko uniesiony nok bomu i sztag, mocowany na pokładzie daleko od dziobu.
Ciekawostkę stanowi także urządzenie do sterowania, stanowiące połączenie rumpla i rogatnicy. To prawdopodobnie etap pośredni w naturalnej ewolucji. Do rumpla dodano boczne “rogi”, by zbliżyć go do balastującego za burtą sternika. Potem wykonywano już tylko boczne części, bez części środkowej.
Wiadomości o wojennym szkutnictwie i przedstawione tu rysunki Pioniera zaczerpnąłem z artykułu o historii polskiego budownictwa jachtowego, napisanego przez Zbigniewa Milewskiego i zamieszczonego w “Świecie Żagli” w 1973 roku.
Category: Spis treści, Technika
Komentarze (0)
Trackback URL | Comments RSS Feed
Brak komentarzy.