historia wyprawy jachtu SMOK… część 2

…na wody północne Zalewu Szczecińskiego i morza przyległe

W drogę. Z pewnym niepokojem wyruszamy do Trzebieży. Nie byłem tam od 15 lat i zupełnie nie wiem co zastaniemy na miejscu. Najpierw odcinek drogowy – najlepsza trasa do transportu łodzi w zachodniej Polsce – dobra, dość szybka ekspresówka, mało miast i wsi. Wjazd do Szczecina, odbiór rzeczy zakupionych w sklepie żeglarskim nad Dąbiem, potem Police. Podziwiamy gigantyczne zakłady chemiczne i siwy opar nad drogą. Wjeżdżamy do Trzebieży i port jak przed laty. Te same jachty, te same nabrzeża, ten sam klimat morza i przygody. I dźwig. I życzliwy bosman. I stary, ale pięknie wyremontowany budynek przystani. I doskonałe smażone ryby tuż za bramą portu. I tylko żeglarzy mniej. I INDII nie ma. I VEG też nie ma. I większość łodzi na wodzie nosi trójkolorową banderę. I pod masztem nie ma już zbiórek kursantów i uroczystego podnoszenia bandery.

Malutki SMOK niczym piórko zawisa pod potężnym 30-tonowym dźwigiem. Chwilę później bez żadnych emocji, za 60 złotych osiada na wodzie. Instalujemy maszt, sztaujemy manele i oglądamy wyciąganie motorówki na przyczepie na wygodnym, lecz za małym dla nas slipie. Rozpoczyna się rejs.

Część załogi SMOKA w jednym z portów

Część załogi SMOKA w jednym z portów

Nawigacja

Zalew Szczeciński jest akwenem rozległym, wietrznym, dość płytkim. Naturalne głębokości wynoszą od 1,0 do 5,0 (rzadkość) metrów. Skutkiem tych czynników na Zalewie łatwo powstaje krótka, stroma fala, często intensywniejsza niż na wodach Zatoki Pomorskiej.
W mulistym i piaszczystym dnie wykopano farwatery o przyzwoitych głębokościach – są one jednak dość wąskie. Stąd notoryczne pływanie według pław, staw i nabieżników. Znaki są dość gęsto poustawiane i właściwie prawie zawsze od jednej pławy można zobaczyć następną, co prawda niekiedy wyłącznie za pomocą lornetki. Pewnym uzupełnieniem znaków nawigacyjnych jest oznakowanie sieci rybackich. Przy ich skrajnych tyczkach z zasady są mocowane biało-czerwone romby, wskazujące bezpieczne przejście. Najbardziej charakterystycznymi budowlami są Bramy Torowe. Są to potężne betonowo-stalowe wieże wyznaczające farwater dla dużych statków, biegnący z NNW na SSE oraz potężne wiatraki elektrowni wiatrowej usytuowane w okolicach Zagórza. Własne tory podejściowe, wyznaczone pławami lub nabieżnikami mają następujące porty: Świnoujście od morza, Trzebież (z NNW i z SE), Wolin (od strony Zalewu), Dziwnów od morza i Zalewu, Stepnica, Wapnica.

W niektórych rejonach pasmo lądu jest na tyle niskie i mało charakterystyczne, że przydaje się prowadzenie jachtu według kompasu. Używanie na tym akwenie GPSa uważam natomiast za nieporozumienie. Niewątpliwie z elektroniki jachtowej najbardziej przydatna jest echosonda i telefon komórkowy. Jeżeli mamy chęć popłynąć do Świnoujścia, niezbędny jest także sprawny silnik. Żegluga na Kanale Piastowskim i w porcie jest na żaglach zakazana.

Podczas mojego rejsu korzystałem z zestawu map nr 3020 podzielonego na 8 arkuszy, obejmującego polską część Zalewu, porty Szczecin i Świnoujście i Jezioro Dąbie. Mapy są dedykowane dla małych jednostek i mają format 59 x 42 cm. Są oprawione w solidną foliową obwolutę, co umożliwia korzystanie z nich na pokładzie, nawet przy nieszczególnej pogodzie. Zestaw jest wzbogacony o zeszytowy “Przewodnik”, pełniący rolę locji i tablicowe przypomnienie MPZZM. Całość, tak jak i inne, szersze zestawy sprzedaje w Szczecinie (również wysyłkowo) Aquarius Marine Services. W “Przewodniku” podane są numery telefonów służb portowych, bosmanatów.

Na początku rejsu należy w telefon komórkowy wpisać numer telefonu Służby Ratownictwa Morskiego 091/321 59 29.

fot. Tomasz Czarniecki

Tags: Zalew Szczeciński, klasa Micro, rejs

Category: Spis treści, Na wiatr

Komentarze (0)

Trackback URL | Comments RSS Feed

Brak komentarzy.

Zostaw komentarz

WP Like Button Plugin by Free WordPress Templates