Czy powstanie nowa droga wodna A-G?
Chodzi o szlak łączący Wielkie Jeziora Mazurskie i Pojezierze Augustowskie – właśnie opracowano koncepcję, na którą środki mają zostać pozyskane z Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej. Stworzenie ponad 130-kilometrowej trasy żeglugowej łączącej Giżycko z Augustowem to bezprecedensowa idea. Na 130-kilometrowym szlaku, 90 km stanowić będą naturalne akweny. 40 kilometrów trasy wodnej pomiędzy osiemnastoma zbiornikami wymagać będzie zbudowania licznych śluz, kanałów, pochylni, mostów, wiaduktów, dróg dojazdowych, jak i dostępu do mediów. Trasa była by dostępna dla statków pasażerskich, jachtów, łodzi, kajaków itp. Inwestycja podniesie atrakcyjność turystyczną regionu, stworzy nowe miejsca pracy oraz przyczyni się do rozwoju gospodarczego regionu, przy jednoczesnym poszanowaniu środowiska naturalnego. Warto podkreślić, że to pierwsza tego typu inicjatywa w regionie od ponad 170 lat. Ostatnią była budowa Kanału Augustowskiego, ukończona w 1839 roku.
W styczniu piętnaście samorządów z województwa warmińsko-mazurskiego i podlaskiego złoży wspólny wniosek do Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej o środki na opracowanie koncepcji takiej drogi wodnej. Fuzja atutów przyrodniczo-krajobrazowych Wielkich Jezior Mazurskich, Kanału Augustowskiego, Równiny Mazurskiej, Mazur Garbatych, Pojezierza Ełckiego i Równiny Augustowskiej sprawi, że powstanie „produkt turystyczny” o unikatowych warunkach żeglugowych, przyrodniczych, wypoczynkowych i rekreacyjnych. Co więcej, rozwój ten dotyczyć będzie w dużym stopniu miejsc dotychczas zaniedbanych czy wręcz uznanych za nieatrakcyjne turystycznie. Znaczące zwiększenie zainteresowania regionem przyczyni się do rozwoju infrastruktury drogowej, a także powstania niewielkich lotnisk dla awionetek. Koncepcja uwzględnia ideę zachowania północno-wschodniej części kraju jako obszaru zwanego Zielonymi Płucami Polski z ich walorami ekologicznymi.
Projekt, przeprowadzi specjalne do tego celu powołane stowarzyszenie działające również na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Do jego zadań należeć będzie dopełnienie wszelkich formalności i pozyskanie środków na realizację inwestycji. Wedle planu projekt w 85% sfinansowany zostanie ze środków unijnych w ramach perspektywy 2014-2020; kolejne 10% pochodzić będzie z samorządów lokalnych, zaś 5% pokryje budżet centralny.
Łączny koszt szacowany jest wstępnie na 500 mln zł – 600 mln zł. Rozpiętość wynika z różnych koncepcji rozbudowy szlaku oraz towarzyszącej mu infrastruktury. Koszt opracowania projektu to 10 mln zł i na początek o te właśnie środki starają się pomysłodawcy. Po szczegółowej analizie wybrana zostanie koncepcja najlepiej spełniająca kryteria techniczne, kosztowe i te związane z podniesieniem atrakcyjności turystycznej; priorytetem przy wyborze będzie minimalne oddziaływanie na środowisko, ponieważ z założenia nowy szlak wodny nie powinien ingerować w naturalne piękno regionu. Tam, gdzie będzie to tylko możliwe ma natomiast za zadanie pozytywnie wpływać na warunki upraw, choćby poprzez meliorację. Nieprzypadkowo też trasę wyznaczono tak, aby nie wkraczać na tereny obszaru Natura 2000 (stanie się tak tylko w pobliżu bagien Nietlickich i ewentualnie na jeziorze Tajno). Przy projektowaniu kanałów i śluz uwzględnione zostaną też potrzeby migracji zwierząt.
Wyrazem troski o środowisko jest również chęć stworzenia wzdłuż szlaku wodnego nieagresywnej strefy turystycznej z trasami pieszymi, konnymi, rowerowymi, obiektami typu SPA, hotelowo-gastronomicznymi, sanatoryjnymi, polami golfowymi, a nawet narciarskimi. To sprawi, że region stanie się atrakcyjny turystycznie nawet przez cały rok.
Wspólny projekt piętnastu samorządów wesprze Unia Europejska. Rok 2013 to rok organizacyjny Projektu. Samorządy zakładają, iż środki na etap projektowo-wykonawczy zostaną przyznane w połowie 2014 roku. Kolejne trzy lata ma zająć dopracowanie szczegółów technicznych, zaś realizację przewidziano na lata 2017 – 2019.
Category: Spis treści, Na wiatr
To wspaniały pomysł! Za 10 mln garstka ludzi pożyje sobie przez parę lat robiąc projekt i niezliczone analizy, a potem okaże się, że na więcej i tak nie ma pieniędzy…
Cały ten plan to chyba wyłącznie po to, aby dofinansować zielonych ekoterrorystów. Ile obiektów hydrotechnicznych – tyle milionów haraczu do łatwego wyciągnięcia. Mieli się czas wyszkolić w tej “działalności”, chociażby na torpedowaniu budowy stopnia wodnego Malczyce (nadal w budowie! ponad 25 lat), czy Czorsztyn (budowa w latach 1969 – 1997 pierońsko długo).
Pozdrawiam!
Nie wiem czy nie prościej byłoby połączyć w żeglowny kompleks jezior pojezierza drawskiego. Argumenty za powstaniem te same a rejon ciekawy i pusty
Super.Wreszcie coś sensownego zamiast kolejnych stadionów,akwaparków, geoterm, w których trzeba podgrzewać wodę,hoteli podwodnych na Zatoce Gdańskiej i innych tego typu idiotycznych inwestycji, do utrzymania których trzeba będzie ciągle dopłacać.
Pomysł wspaniały, oby tylko realizacja skończyła się sukcesem… I tak jesteśmy daleko za Europą jeśli chodzi o drogi wodne. Nie ma nawet porządnych locji czy przewodników po rzekach polskich, a te, które zostały wydane wcześniej nie są wznawiane…