6,5 metra na skrzydłach oceanu część 4
Autor: Radosław Kowalczyk
Trwa budowa jachtu do regat Mini Transat. Po zmianie wachty, do startu na Mini Didi przygotowuje się Radek Kowalczyk. Właśnie trwa proces klejenia wzmocnień skorupy kadłuba. Spójrzmy jak powstaje nowoczesny, regatowy transatlantyk ze sklejki.
Od lat wiadomo, że w regatach klasyczne jachty drewniane nigdy nie dorównają konstrukcjom opartym na technologii laminatu, ale czy można to samo powiedzieć o nowoczesnych konstrukcjach sklejkowych? Wykorzystując nowe technologie klejenia i odrzucając uprzedzenia do tego budulca, jesteśmy w stanie zbudować bardzo szybki jacht.
Jacht ze sklejki to prosta budowa, stosunkowo niska cena kadłuba i niewielka masa konstrukcji. Ten ostatni argument ceniony jest szczególnie w jachtach regatowych – a do takich zalicza się nasze Mini. Inwestycja nie pustoszy kieszeni, a to nieoceniona zaleta, no i bodziec do rozpoczęcia budowy. By kadłub wytrzymał trudy żeglugi oceanicznej musi być bardzo mocny. Właśnie takie jest nasze mini lekkie a mocne. Spójrzmy więc dlaczego.
Skorupa kadłuba Mini Didi jest usztywniona dużą ilością wręg i dość gęsto ułożonymi wzdłużnikami. Po przyklejeniu poszycia do tej sieci wzmocnień powstaje zwarta bryła. Klucz do sukcesu leży przede wszystkim w dokładnym wycięciu elementów i sposobie ich łączenia.
Jeśli powierzchnia klejenia jest duża, a klej pracuje na ścinanie to połączenie jest trwałe i mocne. Gdy jednak klejone powierzchnie są zbyt małe, by połączenie wytrzymało zakładane obciążenie, wzmacnia się je specjalnym spoiwem wypełniając powstały pomiędzy sklejonymi elementami wewnętrzny kant. Jest to połączenie pachwinowe.
Do klejenia elementów przylegających na dużych powierzchniach zastosowaliśmy Epidian 5 z utwardzaczem PAC. Taka mieszanina w zależności od ilości dodanego utwardzacza (im więcej, tym efekt lepszy) daje klej elastyczny, odporny na pękanie przy uderzeniach i drganiach. Żywica epoksydowa, daje doskonałą przyczepność do elementów klejonych. W przypadku, gdy powierzchnie klejone nie są poziomie, klej ma tendencje do wypływania. By temu zapobiec zagęszczamy go dodając aerosil. Zagęszczona żywica w pełni zachowuje swoje właściwości klejące i pozostaje tam, gdzie powinna.
Utwardzacz Z1 proponowany często przez sprzedawców daje spoiwo bardzo twarde i co za tym idzie bardziej kruche. Jego zastosowanie przy naszej budowie występuje praktyczne w ilościach śladowych.
Połączenia pachwinowe mają głównie charakter dodatkowego wzmocnienia już wstępnie poklejonych elementów. Odpada nam zatem konieczność dociskania czy ustalania elementów względem siebie. Takie połączenia występują na połączeniach siatki wzmocnień z poszyciem, czy np. grodzi ze wzdłużnikami.
Technologia
Przed nałożeniem spoiwa należy przygotować powierzchnie klejone. Polega to na ręcznym przeszlifowaniu wewnętrznych kantów, odkurzeniu i odtłuszczeniu całości acetonem. Następnie przyrządzamy klej (Epidian 5 + utwardzacz IDA), pędzlem nanosimy miksturę w miejsca gdzie będziemy nakładać spoiwo. Tak zagruntowana powierzchnia daje lepszą przyczepność dla masy, a rzadki klej wnika głębiej w drewno. W ten sposób gruntujemy odcinek dokładnie taki, na który za chwilę będziemy nanosić wypełnienie. Do reszty żywicy dodajemy bawełnę i zanim żywica „stanie”, nanosimy spoiwo. Ważne by nie robić zbyt dużych porcji, ponieważ nanoszenie masy jest bardzo czasochłonne. Żywica zaczyna wiązać po ok. 30 minutach, a spoiwo trzeba dokładnie wprowadzić w pachwinę wyciskając z niej powietrze. Najlepszym narzędziem do tego celu (choć bardzo łamliwym) okazały się patyczki do lodów. Nadają odpowiedni kształt naniesionej spoinie i dają możliwość dotarcia do trudno dostępnych miejsc. Cała operacja jest dosyć mozolna. Pracując w szybkim tempie kładziemy ok. 1 metra spoiny na godzinę. I choć nasz Mini Didi to jacht niewielki, to i tak mamy ok. 100 metrów bieżących takich połączeń.
Spoiwo to mieszanina włókien bawełny (zwanych z angielska microfiber), Epidianu 5 i utwardzacza IDA. Daje bardzo dobrą wytrzymałość we wszystkich kierunkach, wiąże możliwie szybko i co najważniejsze zapewnia doskonałą przyczepność do klejonych elementów. Całość ma konsystencję i kolor smalcu, tak więc patyczkiem do lodów nakładamy „smalec” przez kolejne 2 tygodnie.
Spoiwo
Błędy, jakich powinniśmy unikać, to nieodpowiednie przygotowanie powierzchni (brak przeszlifowania, brak odtłuszczenia, barak zagruntowania przed nałożeniem spoiwa) lub zbyt długie nakładanie spoiwa (po ok. pół godzinie masa zaczyna gęstnieć i jej właściwości klejące spadają). Unikanie tych błędów wydłuża czas prac, ale mając na względzie solidność konstrukcji, warto.
Materiały: Epidian5, utwardzacze PAC i IDA, bawełna (microfibra), aceton.
Proporcje: (ilości podawane objętościowo)
– Klej do połączeń płaskich: Epidian5 – 100; utwardzacz PAC – 80, (zagęszczacz w zależności od wielkości nachylenia i siły docisku powierzchni klejonych)
– Spoiwo do połączeń pachwinowych: Epidian5 – 100; utwardzacz IDA – 50; bawełna – 100
Za nieocenioną pomoc przy budowie naszego transatlantyka dziękujemy firmom: JawaYachts, MAST, Bakista, Sklejka Pisz, Oliva, Sail Service, Eljacht, Henri Lloyd.
Category: Spis treści, Na wiatr, Technika, Budowa jachtu, Jachty drewniane, Porady
Komentarze (0)
Trackback URL | Comments RSS Feed
Brak komentarzy.