jachty z drewna
Autor: Radosław Werszko
Magazyn Port21.pl ogłosił konkurs dla konstruktorów na mały jacht drewniany. Dlaczego drewniany? Bo drewniany jacht jest piękny i elegancki, samo drewno zaś doskonałym, sprawdzonym przez wieki materiałem szkutniczym. Drewniane jachty powracają na wody i do świadomości żeglarzy, choć tak naprawdę nigdy z nich nie znikły. Zepchnięte nieco przez przytłaczającą liczebnie, produkowaną masowo flotę z laminatu, nie znajdują się jedynie w centrum uwagi. Jednak buduje się takie jachty – w oparciu o oryginalne, ponadczasowe dokumentacje takich legendarnych konstruktorów, jak Nathanael Herreshoff czy Uffa Fox, według nowych projektów nawiązujących duchem do minionej epoki, powstają również nowoczesne drewniane konstrukcje, w pełni nowatorskie tak w proporcjach, jak i rozwiązaniach. Wszystkie te jachty mają jednak wspólną cechę – z racji sposobu ich budowy są zawsze niepowtarzalne.
Regulamin konkursu ogranicza długość jachtu. Na pewno 5,5 m to niezbyt wiele, ale drewniany jacht tej długości da się samodzielnie zbudować jeszcze bez większych kłopotów. Nie potrzeba pomieszczenia większego niż duży garaż, a główne elementy konstrukcyjne mają takie rozmiary, że z ich montażem poradzi sobie jedna osoba, czasem tylko korzystając z pomocy. Także odwrócenie lub tylko przechylenie jachtu do malowania dna, czy potem umieszczenie go na wózku do transportu da się wykonać siłami kilku krzepkich kolegów. Masa takiego jachtu razem z przyczepą nie przekroczy jednej tony, więc do holowania wystarczy samochód osobowy średniej wielkości i zwykłe prawo jazdy. Jacht taki uda się także zwodować po nieutwardzonym, gruntowym slipie, otwierając sobie drogę do mniej znanych i mniej zatłoczonych, za to najpiękniejszych żeglarskich szlaków. Nie bez znaczenia są także koszty – jacht mniejszy jest zawsze tańszy w budowie i niższe będą wszystkie wydatki związane z jego utrzymaniem.
Przesada nie jest jednak dobra i dlatego ograniczono również najmniejszą długość – do 4,5 m. Wprawdzie kiedyś popularne były i krótsze kabinowe pływadełka, jednak wymagania rosną i przyjęta granica odzwierciedla chyba absolutne minimum do mieszkania, potrzebne dzisiaj dla bardzo mało wymagającej załogi.
Konstrukcja kadłuba i najważniejsze wymagania dla jachtu przeznaczonego do pływania przybrzeżnego w pasie 2 Mm nie różnią się praktycznie od tych dla jachtu śródlądowego. Potrzebne jest tylko dodatkowe wyposażenie i elementarna solidność, bo morze nie toleruje bylejakości. Warto przypomnieć kilka tekstów na ten temat, jakie ukazały się dotychczas w magazynie Port21.pl. Krzysztof Kozerski w artykule “Dwumilowy krok” komentuje zarządzenie dyrektorów Urzędów Morskich, regulujące żeglugę po morzu w pasie 2 Mm, a Stefan Ekner w sześcioodcinkowym cyklu “Jachty małosolne” omawia różne techniczne aspekty przystosowania jachtu do takiej żeglugi.
W konkursowym projekcie nie postawiono specjalnych wymagań, co do wyposażenia wnętrza. Miejsca do spania w kabinie mogą przecież oznaczać tylko podłogę, na której ułoży się materace lub zwykłe karimaty – wszystko zależy od wielkości i charakteru jachtu. Inaczej będzie wyglądać wnętrze wygodnego gaflowego catboata do niespiesznej włóczęgi, inaczej sprawnej bezbalastowej łódki z dużym kokpitem i małą kabiną.
A więc kartka papieru, ołówek i do dzieła…
Category: Spis treści, Technika, Jachty drewniane
Komentarze (0)
Trackback URL | Comments RSS Feed
Brak komentarzy.